Obudziłem się i zobaczyłem że nie ma krów bardzo się przeraziłem, ale później już wiedziałem dlaczego uciekły. Wszędzie były wilki nie wiedziałem co z nimi zrobić stałem przerażony a później zacząłem atak. Zabiłem 2 wilki a reszta się nie ruszała zdziwiłem się czemu aż wreszcie zobaczyłem innego człowieka. Ucieszyłem się lecz wilki mi nie pozwalały do niej podejść. -Dlaczego zabiłeś moje wilki. -Nie wiedziałem że to twoje myślałem że są dzikie. -No dobrze nie martw się. -A co taki mały chłopczyk robi na tym bezludnym świecie. -Jestem tutaj od sześciu dni chodź za mną pokażę ci moją bazę. -Dobrze. Poszedłem z tą kobietą do mojej bazy lecz to nie poszło tak jak sobie pomyślałem. -Ale cienias 6 dni i tylko tyle ja w 6 dni 2 domy już miałam. -No wiesz ja już przetapiam kamienie na mój dom. -A okna.Co chcesz z pochodniami tak jak w bazie. -No nie ale ja nie wiem jak szkło zrobić. -Ha ha ha naprawdę nie wiesz gdzie masz swój piec? - Ja nie mam pieca mam tylko ognisko. -A węgiel masz? -Mam ale na pochodniach. -A ile pochodni masz? -Mam 9 pochodni. -Pokażę ci jak zrobić piec. -Patrz. -Najpierw stapiasz ze sobą kilka kamieni w wielki klocek z dwoma otworami. -Jak już wszystko zrobisz będziesz miał miał piecyk. -A teraz to zrób. Robiłem to 3 godziny aż wreszcie był czas na jedzenie. -Nie jesteś głodny? -No trochę jestem. -To chodź do mnie jeść. Poszliśmy zjeść i pić porozmawialiśmy i poszliśmy spać.
|